niedopuszczalne w grach (i)
lek przeciwgorączkowy i przeciwbólowy; paracetamol, acetaminofen, acenol
KOMENTARZE
to jest nazwa własna farmaceutyku i nie powinna być dopuszczalna, podobnie, jak imiona
Apap (wielką literą) - nazwa własna leku, ndpl
apap (małą literą) - potocznie środek przeciwbólowy, dpl
Poniał?
PS. panadol też jest dopuszczalny.
Ale wy jesteście "mądrzy"! Każde dziecko wie, że zastrzeżona nazwa produktu nie może być używana potocznie, ponieważ to piractwo.
Tym, co przedawkowałeś, z pewnością nie był apap, gościu.
Jak ja nie cierpię niedowiarków, którzy myślą, że wszystkie rozumy zjedli. Prawda jest taka, jak pisałem, mało tego jest udowodniona i ty dobrze o tym wiesz. Dowolne używanie i zniekształcanie nazw zastrzeżonych to łamanie prawa. Niczego to nie zmienia, że firmy nie pozywają zwykłych ludzi, ale jak im się zachce, to ci wytoczą dla przykładu sprawę i obudzisz się z ręką w nocniku.
Słownik mi mówi, że apap to acetaminofen. A jak sprawdzam w tym słowniku, co to jest acetaminofen, to nie ma. Jak można używać nieistniejących słów w definicji? Bezsens.
Ku przypomnieniu: nie ma wymogu, by w definicjach używać wyłącznie słowa występujące w tym słowniku.
>> Jak ja nie cierpię niedowiarków (...) <<
Czyżby nasz Alexrener przerzucił się ze zjawisk paranormalnych na bardziej przyziemną dziedzinę nauki (prawo cywilne)? Jedno i drugie mu nie najlepiej wychodzi.
Tym razem nie dam się wyprowadzić z równowagi wam, "co zawsze wiecie lepiej". Zaprzeczając autentycznym faktom, sami się ośmieszyliście. Na drugi raz poczytajcie, zanim się wypowiecie. Np. w Poradni Językowej PWN pan Bańko pisał o tym, że niektóre firmy protestują przeciwko zniekształcaniu zastrzeżonych nazw i grożą procesami.
nawet gdyby coś takiego pisał, to jaki to ma związek z tematem, czyli z zasadami języka polskiego i z wytworami przemysłowymi (w tym z apapem)?
i o jakim zniekształcaniu majaczysz po raz kolejny?
Gdyby nie te "autentyczne fakty", byłbym nawet w stanie uwierzyć, że to nie trolling.
Po co się odzywasz, gościu, który w nic nie wierzysz, nawet w udowodnione fakty? Najłatwiej jest oskarżać o trolling, gdy samemu się nie ma wiedzy i gdy się nie ma nic do powiedzenia, bo się zostało powalonym przez nagą prawdę i siłę argumentów polemisty.
A ty, gościu od pytań, to sobie chyba jajca robisz. Przecież to nie ma dużo wspólnego z językiem polskim, tylko z prawem. Nie można sobie wziąć cudzej rzeczy, używać jej i ją zepsuć bez zgody właściciela, a zastrzeżona nazwa, którą zniekształcasz, jest taką rzeczą. Jeśli ją piszesz małymi literami i odmieniasz bez zgody, to jest to zniekształcanie i narażasz się na prawne konsekwencje.
Chcecie kraść, to se kradnijcie, a jak wylądujecie w pace - na zapłacenie kary nie będzie was stać - to nie mówcie, że was nie ostrzegałem.
Polacy ciągle tkwią w innej epoce, to ich bezmyślne podejście do własności intelektualnej...
pampersy, kokakola, WcDonald's, googlach, majkrosoft, adidasy, samsungiem, wolcwagen, radjo dla rzułfiuf i venszy!!!
Czekam na wizytę smutnych panów w garniturach.
W sprawie rzeczonego 'radja dla rzułfiuf i venszy' - prawo nie zabrania błędów ortograficznych w nazwach komercyjnych, jednakże należy pamiętać o przypadku z cukrem o nazwie "Cókier", którego sieci spożywcze odmówiły wystawienia na półki, właśnie z powodu nazwy.
Opinia dr K. Kłosińskiej:
Ustawa o języku polskim nie zabrania posługiwania się nazwami towarów z błędami ortograficznymi. Ważne jest jedynie, by na etykiecie była polska nazwa - oznacza to, że zamiast cukier nie może być np. sugar. "Cókier" jest polską nazwą, tylko błędną. Intencja była pewnie taka, żeby towar odróżniał się od innych. I zaczął się odróżniać, tylko że z gorszym skutkiem. Polacy są bardzo wyczuleni na ortografię, nie mają szacunku i zaufania do ludzi, którzy nie umieją poprawnie pisać. W tym chwycie marketingowym nie ma żadnej dwuznaczności czy choćby zabawy słowem, jakie dostrzegamy np. w określeniu filmu, który nie został dopuszczony do rozpowszechniania - "półkownik". Nie podoba mi się.
"radjo dla rzułfiuf i wenszy" na pewno by jej się spodobało.
Ale co ma ustawa o języku polskim do ustawy o własności intelektualnej? Komentujecie dwie różne ustawy.