chapsnąć

zart. ugryzc

A jeśli ktoś jest jaroszem i chciałby chapsnąć sobie np. kukurydzę albo szpinak, to co, już nie może? Bo wg tej definicji, jeśli ten jarosz rzeczywiście chciałby sobie chapsnąć, to musiałby sprzeniewierzyć się swoim zasadom i rzucić się na jakiegoś ociekającego tłuszczem pulpeta. ;)) Zatem wnoszę o dokonanie stosownych zmian w podanej przez tow. langowskiego definicji. :D

"Gdy grudą schaboszcza tłustego, który strzeliwszy z otworu z impetem i rykoszetu siłą zdwojoną, pośród wszelakich zapachów i smaków, gdzie kiszki nam kisły, wleciała, choć bardzo nie chciała, nie wyhamowała wybredna fekała"