Jo ho ho i butelka rumu.

Korsarz albo kaper był legalnym najemnikiem mającym wystawione przez stronę walczącą "listy kaperskie" uprawniajace go do brania łupu. Pirat zaś bandytą, grabiącym bez zezwolenia. W praktyce granica czasem może bywała płynna.

pirat jest a piratki nie ma hmmm

A dlaczego miałaby być?

Faktycznie, korsarz do pirata to jak legalna wódka ze sklepu do nielegalnego samogonu...

dlaczego piratka miałaby być? bo jest równouprawnienie

"Pirat" tak nazywamy w szkole naszą nauczycielkę od matematyki, ze względu na jej specyficzny wygląda.

Czyżby miała jedną drewnianą nogę?

"Francuska żandarmeria zapowiedziała wszczęcie dochodzenia w sprawie tragicznego wypadku. Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta brała udział w amatorskiej wyprawie, którą organizował tzw. PIRACKI przewodnik z Polski, czyli osoba, która prowadzi zorganizowane grupy na górę bez wymaganej we Francji licencji. Żaden z grupy kilkunastu Polaków nie miał założonych raków".

Pirat to tez po prostu kazdy nielegalny program czy zawartosc ktora pobralismy nielegalnie lub pol-legalnie z internetu i uzywamy unikajac w ten sposob platnej normalnej wersji.

Lubmilu, dlaczego na twojej stronie są pirackie wersje książek? Możesz mieć przez to kłopoty :-(